niedziela, 28 grudnia 2014

słodka niedziela #7 - dietetyczne migdałowe jaglane ciasteczka

Święta, święta i po świętach :) Zleciało. Sporo przygotowań, trochę szalonych zakupów i już po... 

A dzisiaj w ramach słodkiej niedzieli coś słodkiego, ale zdrowego i dietetycznego. Ciastka z kaszy jaglanej.

O kaszy jaglanej jest bardzo głośno. I słusznie - jest bardzo zdrowa. Co ważne - jaglana jako jedyna kasza jest zasadotwórcza. Jest lekkostrawna i nie uczula, bo nie zawiera glutenu. Zawiera za to krzemionkę, której wdzięczne będą nasze włosy, skóra i paznokcie :)

Zapraszam na ciastka z kaszy jaglanej :)





Składniki:
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1/2 szklanki zmielonych płatków migdałowych
2 łyżki całych płatków migdalowych
1 łyżka kakao
2 łyżki brązowego cukru

Przygotowanie:
Kaszę należy ugotować. Ja gotowałam w wodzie, można w mleku. Suche składniki należy ze sobą wymieszać. Następnie dodać jeszcze ciepłą kaszę. Całość dokładnie wymieszać.

Ułożyć masę na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na dosłownie 10 minut.




Z podanej przeze mnie porcji wyszło 7 sporych ciasteczek.



Ciastka będą idealne np. na drugie śniadanie albo jako przekąska podczas długiego spaceru. W taką pogodę (w końcu jest śnieg i mróz) aż żal siedzieć w domu :)




W zasadzie nie trzeba zapiekać powstałej masy, można ją jeść łyżką z miseczki :) Taka wyszła dobra. Ale wg mnie ciastka wyszły lepsze ;)
Zaraz po wyjęciu z piekarnika są jeszcze miękkie, należy odczekać kilka minut. 

Smacznego!

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt!

Niech ten czas będzie czasem spokoju, rodzinnego ciepła, wytchnienia od codziennych szaleństw.

Niech będzie dobrze, niech będzie smacznie, niech będzie tak, jak sobie wymarzycie!

źródło kartki: http://www.superdomek.pl/artykuly/tag,boze-narodzenie.html


Smacznego!

wtorek, 23 grudnia 2014

ryba po grecku - danie nie tylko na świąteczny stół

Witajcie w ten deszczowy dzień, który zupełnie nie przypomina śniegowego, białego czasu oczekiwania na Święta... Na szczęście ubrana choinka i smaki w kuchni przybliżają mnie do Świąt.

Dzisiaj ryba po grecku. Przygotowuję ją dzisiaj, żeby miała czas dojść na jutro. Warzywa się przegryzą i powinno być dobrze :)





Kiedyś już czyniłam rybę, ale pamiętam, że sporo się przy niej napracowałam, przepis: ryba po grecku

Dzisiaj poszłam nieco na łatwiznę i już teraz (a dopiero próbuję) uważam, że jest super!

Składniki:


  • 4 filety z dorsza (u mnie były mrożone)
  • 1 włoszczyzna (4 marchewki, 2 pietruszki, kawałek selera i pora)
  • koncentrat pomidorowy - około 6 sporych łyżek
  • olej
  • przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, sól, pieprz
Przygotowanie:
  • rybę jeszcze zamrożoną upiekłam w piekarniku
  • pora przekroiłam na pół, następnie jeszcze raz na pół i w takie pół-plasterki, dość drobno
  • warzywa z włoszczyzny potraktowałam szatkownicą (a w zasadzie ja tylko wrzuciłam warzywa, a maszyna je poszatkowała)
  • na sporą patelnię wylałam nieco oleju i dodałam wszystkie warzywa
  • do warzyw dodałam kilka ziarenek ziela angielskiego, listki laurowe, sól i pieprz, całość dokładnie co jakiś czas mieszałam


  • gdy warzywa nieco się zeszkliły dodałam koncentrat pomidorowy
  • całość podlewałam wodą (w sumie około 1,5 szklanki) co chwilę mieszając, żeby nie przywarło i się nie przypaliło





























  • upieczoną rybę dodałam do warzyw, całość wymieszałam, przyprawiłam i gotowe
  • rybę po grecku można jeść na zimno i na ciepło





Muszę przyznać, że poszatkowane warzywa smakują mi lepiej niż te, starte na tarce. Generalnie ten przepis polecam Wam bardziej.






Jak Wasze kulinarne szaleństwa? Jest na nie czas? Jak patrzę na tłumy w sklepach (sama chodzę z kartką, a i tak większość kupiłam w osiedlowym sklepie) to mnie przerażenie ogarnia. Kiedy ci ludzie wszystko to zjedzą? No ale co tam :) Niech się dzieje!

Smacznego!


poniedziałek, 22 grudnia 2014

łososiowy tatar - propozycja nie tylko na święta

W świątecznym szale zakupów i gotowania znalazłam chwilę by podzielić się z Wami moim ostatnim wymysłem: tatar z wędzonego łososia. Ja wiem, że jak tatar to z mięsa i w dodatku surowego, ale co tam - to tylko nazwa.

Coś mi się zdaje, że ta propozycja pojawi się u mnie na wigilijnym stole - jest alternatywną propozycją dla tych, co nie jedzą śledzi. Choć jeśli chodzi o śledzia to mam pomysł na podanie go też w sposób tatarowy :)

Ostatnio będąc na świątecznym spotkaniu z koleżankami dostałyśmy właśnie tatara ze śledzia, zamawiając byłyśmy zaskoczone i nie do końca wiedziałyśmy czego się spodziewać. A był to po prostu śledź z cebulką, przyozdobiony rukolą. Pycha :)

A póki co tatar z wędzonego łososia. Zapraszam!




























Składniki (na dwie porcje):


  • łosoś wędzony - 200g
  • czerwona cebula - 1/2 średniej
  • czarne oliwki - 10 sztuk
  • kiszony ogórek - 3 sztuki
  • suszone pomidory - 6 sztuk
  • kapary - 2 łyżeczki
  • musztarda dijon - 2-3 łyżeczki


Ilość składników zależy od ilości porcji. U mnie była to testowa potrawa przyrządzona dla dwóch osób.


Przyrządzenie:

Wszystkie składniki należy bardzo drobno pokroić. Nie dodawałam już żadnych przypraw, a jedynie ułożyłam je w ringu. Przycisnęłam i zdjęłam. Wyszło ładnie.





























Jak nie macie ringa, można ułożyć wszystko w filiżance, którą wcześniej delikatnie wysmarujcie oliwą. Po ułożeniu i dociśnięciu wszystkich składników, trzeba odwrócić filiżankę i zrobić babkę :)

A już samo jedzenie :) Otóż wymieszałam wszystko, dodając musztardy dijon. Podałam z tostem. Pycha!






Polecam wszystkim na spróbowanie. Najwięcej czasu zajmuje krojenie składników, reszta to już cała przyjemność.

Pozdrawiam już w zasadzie świątecznie i wracam do robienia śledzi. W tym roku standardowo dwa rodzaje: w occie i z rodzynkami. Przepisy podawałam, ale są TUTAJ wraz z innymi świątecznymi propozycjami.


Smacznego!

sobota, 13 grudnia 2014

świąteczny czas - zbiór moich jedzeniowych propozycji

Witajcie,
dzisiaj zbiór przepisów na dania bez jakich Święta Bożego Narodzenia nie mogą się odbyć. Żeby było łatwiej wszystkie zebrałam w jednym poście.
Mam nadzieję, że przepisy przypadną Wam do gustu.

Na początku śledzie, zarówno tradycyjne jak i na słodko. W załączonych linkach tylko sprawdzone przepisy, ale najpierw dla apetytu kilka zdjęć :)










śledzie wersja 1

śledzie wersja 2 


Ryba po grecku - bardzo dobra propozycja.



 

przepis na rybę po grecku


A teraz pora na słodkości :) Święta bez pierników to żadne święta, dlatego poniżej mój piernikowy świat!



piernikowy świat 

Super przysmak z dawnych czasów to blok czekoladowy, przepis TUTAJ 



I piernik, który w tym roku piekłam pierwszy raz, ale nie ostatni :)



Przepis na piernik jest TUTAJ

Liczę, że skorzystacie z moich przepisów. Są sprawdzone, domowe, na Święta idealne. Zapraszam :)

Smacznego!

poniedziałek, 8 grudnia 2014

jedzenie knajpowe #8

Pora na zdjęcia jedzenia "knajpowego", jakie gościło na talerzu moim albo moich towarzyszy. To już 8 porcja takich zdjęć.

Na początek kilka potraw nadmorskich, z jednego z moich pobytów nad Bałtykiem. Bo jak już wspomniałam uwielbiam nasze morze. Bardzo lubię też ryby, dlatego to one królowały na talerzu.

pieczony ziemniak z sosem tzatziki z grillowanym łososiem i ogórkiem małosolnym - niebo w gębie!

gotowane ziemniaki, fasolka szparagowa i ładny kawałek ryby - lepsza byłaby grillowana, ale ta też była wyborna

mój ukochany dorsz z ogórkami (gdybyście mieli wątpliwości to jest średnia porcja), dodatkiem był jeszcze pieczony ziemniak, ale nie zmieścił się na talerzu

grillowany łosoś z sosem kaparowym, fasolką i ziemniakami w kształcie ciastek :)

Zupę cebulową lubię w chłodny, jesienny bądź zimowy dzień. Jest bardzo rozgrzewająca, sama robię co jakiś czas. Jest zdrowa i tania.

zupa cebulowa z grzanką - przepyszna w chłodny dzień, bardzo rozgrzewająca

A teraz indyjskie potrawy. Niedaleko domu mam małą restauracyjkę właśnie z indyjskim jedzeniem. Nie jadam takich potraw zbyt często, ale raz na jakiś czas chętnie. Uwielbiam ichniejszy chlebek naan i potrawę chicken tikka masala. Dodatkowo zjedliśmy grillowany, w niesamowicie aromatycznych przyprawach, ser i kawałki kurczaka.







Tym razem to wszystko.

Smacznego!


środa, 3 grudnia 2014

dietetyczny obiad: pieczony łosoś z frytkami z marchewki i batatów

Dzisiaj szybki post z jednym z moich ostatnich rybnych obiadów.  

Pieczony łosoś i frytki, ale nie takie zwykłe ziemniakowe, a z batatów i marchewki. Wyszło pysznie. Do tego sos tzatziki i gotowe :)

jakość zdjęcia masakryczna, ale było już bardzo późno - musicie uwierzyć, że wyglądało ładnie :)
Lososia upiekłam na cytrynie, dzięki temu był bardzo soczysty. Dodatkowo pokroiłam w paski marchewki i batata. Polałam olejem rzepakowym, przyprawiłam ziołami i upiekłam. W tzw. międzyczasie przygotowałam sos tzatziki. Całość była idealna. Bardzo lubię takie dania.

Poniżej dania z przepisami na pieczonego łososia, zazwyczaj robię podobnie, dlatego też nie powtarzam przepisu:
łosoś - wersja 1 
łosoś - wersja 2 
łosoś - wersja 3 

A poniżej zdjęcia pieczonego łososia z warzywami. Tym razem łosoś był w kawałkach. 



Muszę przyznać, że pieczony łosoś i warzywa to jedno z moich ulubionych dań. Niestety ze względu na połączoną kuchnię z pokojem i zapach jaki powstaje po pieczeniu ryby - danie to robię raz na jakiś czas. Ale uwielbiam! :)

Smacznego!