poniedziałek, 10 lutego 2014

zapiekanka

Tekst "nie mam nic w lodówce" u mnie nie do końca ma swoje odzwierciedlenie, zazwyczaj używam go w sytuacji, gdy w lodówce nie mam nic, na co akurat mam ochotę... ;)
Zapiekanka, którą Wam pokażę powstała właśnie podczas dnia kiedy wydawało mi się, że nie mam nic w lodówce. Hmm, a jednak - powstała bardzo bogata i pożywna potrawa.

Zaczęło się od makaronu - nastawiłam wodę i podgotowałam nieco makaron. W piórka pokroiłam cebulę - 1 średnią czerwoną, a w paski kawałek szynki, podsmażyłam to nieco na patelni wraz z 1/3 żółtej papryki i garścią ziaren słonecznika. Makaron odcedziłam, do garnka po nim wrzuciłam makaron + rzeczy z patelni. Dodałam suszone pomidory, czarne i zielone oliwki i kapary. W kostkę pokroiłam kawałek cheddara, dodałam do garnka. Wymieszałam. Na koniec dodałam gotowy sos Spaghetti Toscana i sporo przypraw: oregano, bazylia, pieprz, sól. Wymieszałam. Wszystko ułożyłam w żaroodpornym naczyniu do zapiekania. Na koniec na wierzchu ułożyłam kawałki sera a'la brie i trochę startego parmezanu.


zapiekanka przed włożeniem do piekarnika
Naczynia wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Czas "pieczenia" to około 20 minut. Muszę przyznać, że zapiekanka wyszła baardzo pyszna!


gotowa zapiekanka
Ale muszę przyznać, że taka porcja przewyższyła moje możliwości. Zjadłam nieco więcej niż pół :) Góra była idealnie przypieczona, makaron doszedł i wszystko się super zapiekło. Lubię takie szybkie, łatwe i smaczne jedzenie!

SMACZNEGO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz