piątek, 9 stycznia 2015

obiad do pracy #1

Witajcie!
Mam ten komfort, że w pracy mam mikrofalówkę. Spokojnie mogę zabrać obiad przygotowany w domu, a w pracy go podgrzać i zjeść.

I tak sobie pomyślałam, że co jakiś czas będę prezentowała na blogu coś, co szykuję specjalnie na obiad do pracy. Czasami jest tak, że jest to coś z dnia poprzedniego, najczęściej po niedzieli, wtedy szykuję więcej, ale częściej późnym wieczorem gotuję coś na drugi dzień do pracy. Uwielbiam spać, dlatego wstaję na styk i rano przygotowuję tylko śniadanie, które zjadam w domu i drugie śniadanie do pracy. Obiad zjadany przeze mnie w pracy zawsze jest z dnia poprzedniego. Przyzwyczaiłam się i nie przeszkadza mi to. W domu nie jadam już obiadu, tylko jakąś przekąskę po powrocie z pracy i kolację. Staram się jeść 5 posiłków dziennie. Czasami, w wyjątkowych sytuacjach jem 4.

Poniżej pierwszy opis z cyklu OBIAD DO PRACY, zapraszam!




Składniki:

  • kasza gryczana (ugotowałam w woreczku, ale do pracy zabieram 4 łyżki ugotowanej kaszy)
  • brukselka i fasolka szparagowa (u mnie z mrożonki)
  • pierś z kurczaka (wielkość mojego kawałka mniej więcej jak dłoń)
  • olej rzepakowy
  • sól, pieprz, przyprawy do kurczaka do smaku

Przygotowanie:


Pierś kurczaka kroję na kawałki, obtaczam w ulubionych przyprawach i smażę na rozgrzanym oleju rzepakowym. Kurczaka można też upiec albo grillować.

Nastawiam wodę na warzywa, solę. Do gotującej się wrzucam najpierw brukselkę, a po 2 minutach dokładam fasolkę. Po 12 minutach od wrzucenia brukselki mam gotowe, ugotowane al dente warzywa.

Kaszę gotuję zgodnie z opisem na opakowaniu.

Po przygotowaniu wszystkich składników umieszczam w pojemniku, który gotowy jest do zabrania do pracy :)







Ostatnio polubiłam się z pojemnikami, które można podgrzewać w mikrofalówce i wyglądają jak talerze. Mam większy (na zdjęciu) i mniejszy. Przyznam, że takie pojemniki są bardzo wygodne, bo w pracowej kuchni nie muszę wyszukiwać czystego talerza :)

Jak z Waszymi posiłkami w pracy? Co najczęściej ze sobą zabieracie na obiad do pracy?


Smacznego!

11 komentarzy:

  1. brukselkę odsunęłabym na bok, a resztę zjadłabym z przyjemnością:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł na cykl, wbrew pozorom trudno jest wymyślić zdrowe danie, które można zabrać ze sobą w pudełku. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oprócz brukselki biorę wszystko ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. o! też zabieram takie obiadki do pracy! mam nadzieję, że pojawi się ich więcej i może coś podpatrzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zjadlabym :)
    Robie podobnie jak Ty. Szykuje sobie obiady do pracy dzień wcześniej i nie muszę się martwić, że będę glodna. Ostatnie dwa dni moje pudełka przypominały Twoje tylko zamiast fasolki i brukselki miałam marchewke z groszkiem. Pycha... Czekam na więcej takich wpisów i nowych pomysłów na obiad do pracy :)

    OdpowiedzUsuń