niedziela, 12 stycznia 2014

witaminowa bomba

Witajcie,
w związku z tym, że jestem chora i siedzę w domu to mam masę pomysłów jedzeniowych. Głównie chodzą za mną dlatego, że skoro już siedzę w domu to ciągle mam ochotę na jedzenie...
A w związku z tym, że dopadło mnie przeziębienie, wskazane jest większe niż normalnie spożycie witaminy C, a ja takową znalazłam w pietruszce, która zawiera jej 179 mg w 100 g, jest też źródłem prowitaminy A i witaminy E.


Przygotowałam pastę pietruszkowo-czosnkową na kanapkę, którą zjadłam też z hamburgerem, a w zasadzie mogę też dodać do makaronu i uznać, że jest to pesto :)

pasta z pietruszki i czosnku

Potrzebujecie:
  • kilka pęczków pietruszki
  • kilka ząbków czosnku
  • garść słonecznika
  • oliwa z oliwek
  • garść drobno startego parmezanu
Pasta pietruszkowa ma bardzo ciekawy intensywny smak. Kiedyś czytałam, że jedzenie surowej pietruszki (liści) pomaga niwelować zapach czosnku z buzi, w tym przypadku rzeczywiście nie czuć czosnku, tylko pietruszkowy zapach :)

Pietruszka sama w sobie jest bardzo zdrowa i to powinno przemawiać za jej przygotowaniem i jedzeniem.

Ja to zrobiłam tak:
czosnek obrałam i pokroiłam na mniejsze kawałki, z pietruszki oberwałam twarde łodygi, resztę wrzuciłam wraz z czosnkiem do blendera. Dodałam garstkę ziaren słonecznika i polałam niewielką ilością oliwy, gdy już było trochę zmiksowane dodałam parmezanu, dzięki niemu pasta stała się bardziej kremowa.

kanapki z pastą pietruszkową


Można ją przechowywać kilka dni w lodówce, ale nie zapomnijcie o "zapasteryzowaniu" jej oliwą.


kanapka z pastą
Smacznego!


EDIT: po 2 dniach jedzenia pasty na kanapkę nieco mi się znudziła, a że jeszcze trochę jej było to dodałam do niej zmiażdżone widelcem awokado i nieco pieprzu = wyszło pysznie :) i zjadłam do końca! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz