Jak ostatnio wspominałam TUTAJ jestem zachwycona parowarem i staram się sporo rzeczy właśnie w taki sposób przygotowywać.
Dzisiaj gołąbki, ale nie takie zwykłe :) Takie z soczewicą i ryżem. Bez mięsa. Podane z sosem pomidorowym. Zapraszam!
Przepis na gołąbki zaczerpnęłam z bloga Qchenne Inspiracje - WEGE GOŁĄBKI, ale zrobiłam z parowara właśnie. Takie zawijane gołąbki robiłam w sumie pierwszy raz i powiem Wam, że jest z tym trochę pracy. Nie wiem czy powtórzę takie gołąbki jeszcze raz, bo ja jednak wolę mniej pracochłonne dania :) Choć sam smak wart powtórzenia.
Składniki:
- woreczek 100 g ryżu basmati
- 1,5 szklanki zielonej soczewicy
- 1 cebula
- 1/2 szklanki otrąb owsianych
- przyprawy do smaku: sól, pieprz, przyprawa do dań z grochu i fasoli
- 1 główka kapusty włoskiej
- olej
Przygotowanie:
Kapustę należy podgotować. Zieloną soczewicę również. W tym czasie należy poszatkować cebulę i podsmażyć ją na oleju (od razu poszatkowałam i podsmażyłam więcej - użyłam do sosu pomidorowego o którym niżej).
Mieszamy wszystko razem: podgotowaną soczewicę, surowy ryż, otręby, podduszoną cebulę i przyprawy.
Kapustę wyjmujemy z garnka i zdejmujemy liść po liściu. Ja odkrajałam również twardsze kawałki, okolice głąba.
Liście smarujemy farszem i ciasno zawijamy oraz układamy w parowarze.
Z podanych składników wyszło mi 17 gołąbków, choć wszystko zależy od wielkości kapusty. Zostało trochę farszu, którym nadziałam dwie połówki małej papryki i zapiekłam je w piekarniku - też były pyszne :)
Parowar nastawiłam na 25 minut. Był to wystarczający czas.
W międzyczasie zrobiłam super prosty sos pomidorowy do gołąbków.
Składniki na sos pomidorowy do gołąbków:
- przecier pomidorowy 500 ml
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula
- przyprawy do smaku: sól, pieprz, świeża pietruszka
Przygotowanie:
Przecier przelewamy do garnka, dodajemy podduszoną cebulę (jeśli nie mamy podduszonej cebuli, zaczynamy od niej - najpierw podduszamy, a później dodajemy przecier), wyciśnięty czosnek, przyprawy i gotujemy na małym ogniu. Żeby był rzadszy można dodać wody. Ja właśnie wolę gęsty. Na koniec dodajemy poszatkowaną pietruszkę. Mieszamy i gotowe.
Danie na talerzu prezentowało się tak:
Bardzo mi smakowało. Miałam obiad oraz jedzenie na 2 dni do pracy. Osoby, które próbowały zachwycały się smakiem. Ja stwierdziłam, że następnym razem rozgniotę/ zmiksuję soczewicę na gładką masę. Bardzo polecam ten przepis.
Idealny dla osób na diecie bądź tych, które nie jedzą mięsa. Znacie takie gołąbki? Jakie jeszcze dania z soczewicą polecacie? Albo z parowara?
Smacznego!
super pomysł na smaczne gołąbki :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że gołąbków bez mięsa nigdy nie próbowałam, ale pomysł mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńja też - te są pierwsze - polecam! :)
UsuńMuszę spróbować takiego nadzienia, bardzo mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńHeh, nie lubię gołąbków :-)./
OdpowiedzUsuńpo spróbowaniu takich możesz zmienić zdanie ;)
UsuńBardzo lubimy gołąbki ale takich w postaci wege jeszcze nie jadłyśmy :)
OdpowiedzUsuńpolecam! bardzo fajna wersja :)
UsuńŚwietny pomysł na gołąbki :-) muszę spróbować takie zrobić :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńPomysł bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńOj z chęcią bym zjadła takie gołąbki z parowara, bo pewnie zachowują o wiele więcej smaku :) A gołąbków nie jadłam już baaardzo dawno :)
OdpowiedzUsuńOstatnio chodzą za mną gołąbki, chyba wypróbuję Twoje!
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam takich gołąbków :)
OdpowiedzUsuń